- autor: jasiuPOL, 2015-10-18 15:04
-
Juniorzy
W dniu dzisiejszym przegrywamy na własnym boisku z Sokołem Orzech 2:3. Pomimo naszej dużej przewagi i kilku stuprocentowych sytuacji musieliśmy zejść z boiska pokonani. Bardzo szybko, bo szóstej minucie wychodzimy na prowadzenie po strzale z głowy Bartka Żeglenia. Niestety w osiemnastej minucie goście swoją pierwszą akcję w polu karnym zamieniają na bramkę. Zamykamy przeciwnika na ich połowie, który to wybijając piłkę do przodu...
...skutecznie oddala grę od swojej bramki. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę znów prowadzimy grę, ale to przeciwnik strzela nam bramkę w swojej drugiej sytuacji w meczu. Jeszcze bardziej zdeterminowani atakujemy na bramkę przeciwnika. Co daje efekt w postaci bramki. Na listę strzelców wpisał się Patryk Kurz-Jurek. Sytuacja na boisku nie ulega zmianie. Nadal napieramy na przeciwników, którzy grają z pominięciem linii pomocy długie piłki do przodu. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry po błędzie naszej defensywy Sokół strzela zwycięską bramkę. Taki wynik bardzo nas krzywdzi, ponieważ to my prowadziliśmy grę stwarzając liczne sytuacje bramkowe, jednak to przeciwnik zaliczył stuprocentową skuteczność i wykorzystał przypadkowe wybicia swoich zawodników zamieniając je na bramki. Oto przykład, że czasami lepiej rozegrać słabsze zawody i wygrać, niż dobry mecz i przegrać.